nie ma jak na swoim :)
Od kilku dni jak wiecie jestesmy u siebie i jest suuper :) trzeba jeszcze ogarnac bajzel w garderobie,bo wiekszosc ubran mamy w walizkach i workach,ale niestety brakuje mi pulek ( i kasy na nie :P ) Dom jest wystarczajaco duzy dla nas. Kazdy pisze co by zmienil,czego nie zaluje itp...tez mam cos do powiedzenia :) chcialam ciemne kafle w lazienkach i fugi ,bo biale brudza sie szybko szarzeja,ale powiem wam ze na tych ciemnych wszystko widac,kazda krople wody,kurz...wiec to bym chyba zmienila...no i te nieszczesne okna dachowe przy minus 17 dopiero sie lalo po zabudowie.. jestem zadowolona z pralni,jest mala,ale miesci sie pralka,szafka ze srodkami czystosci i suszarka z praniem,miski itp.. Napewno cos by sie zmienilo,bo czlowiek jest bogatszy w doswiadczenia,ale uwazam ze i tak calkiem niezle nam poszlo..budowe zaczelismy w marcu a zamieszkalismy w grudniu.. Wszystkim zycze dobrych fachowcow(my malo takich mielismy) duuzo cierpliwosci (ja jej nie mam ) i stawania przy swoim (ja jestem uparta) pozdrawiam kochani.